-Nie bój się-zaśmiał się blondyn z tym cudownym uśmiechem
-Idziemy czy nie?
***
W czasie jazdy samochodem który oczywiście prowadził blondyn swobodnie rozmawialiśmy, żartowaliśmy i śmialiśmy się.
-Wiktoria jak Ci się podoba w Dortmundzie?
-No wiesz Mario ja dopiero tu jestem trzeci tydzień, także wiesz za dużo to ja nie widziałam ale z tego co już widziałam to mi się baardzo podoba.
-Jak to nie widziałaś dużo a nasz przepiękny stadion?
-Nie no to nie raz go widziałam, tak Mario uprzedzę twoje pytanie podoba mi się.
Mina Mario gdy uprzedziłam go z pytaniem?? Bezcenna wszyscy zaczęliśmy się śmiać, a obrażony pan Gotze nie odzywał się resztę drogi do ich domu. Gdy Marco zaparkował na ich podjeżdzie dopiero pan obrażalski się odezwał podziękował blondynowi za odwiezienie i się ze mną pożegnał.
-Wiki jak nie zwiedzałaś Dortmundu to mogę Cię kiedyś zabrać na wielkie zwiedzanie co??
-Oj Mario pomyślimy, a na razie to ja nie mam czasu na zwiedzanie.
-Dobra to narka
-No hej.
Gdy odjechaliśmy z podjazdu Państwa Gotze Marco się odezwał.
-Wiki może pojedziemy gdzieś na kawę i porozmawiamy mhh?
-Okej, tylko zdaje się na Ciebie i liczę na pyszną kawę
-Hahaha no dobra jedziemy na pyszną kawę, ale wiesz co? Z tym zwiedzaniem miasta razem z Mario to bym się na twoim miejscu nie pisał.
-No ale dlaczego??? Złym przewodnikiem jest czy co?
-Wiesz no przewodnikiem po mieście to on dobrym nie jest, jak on potrafi się zgubić w swoim domu.
-C-c-cooo? Jak można się zgubić w domu nie rozumiem. Nie mogłam pohamować się od śmiechu.
-Tylko mu niemów, że to wiesz ode mnie
-Nie, no spokojnie nie wydam Cię, chyba będę musiała poszukać innego kompana do oprowadzeniu mnie po mieście.-Wieszz chyba znam kogoś takiego.
-Mhhh kto??
-Nie mów, że się nie domyślasz, wiesz taki baaardzo przystojny, blond włosy, nieziemski uśmiech.
-Reus nie denerwuj mnie mów kto.
-No oto Pan Marco Reus jest gotów podjąć się tego zadania i pokazać Ci najmniejsze zakamarki naszego pięknego miasta.
-Hhaha chyba jesteś zbyt pewny siebie co??? Ale ok zgadzam się na te oprowadzenie po mieście z tobą. I teraz chyba popełniłam błąd świata spojrzałam się w te hipnotyzujące niebieskie oczy blondyna. Zawiesiłam
-Ejj, księżniczko ja wiem, że jestem meeega przystojny, ale chodz jesteśmy na miejscu idziemy na obiecaną kawę.
-Co??? Zamyśliłam się.
-Tak, wiem zamyśliłaś się patrząc na mnie bo jestem mega śliczny.
-Taaa jasne -sarknęłam
-Już czuje ten sarkazm.
W KAWIARNII
-Na co masz ochotę- nie no czy on zawsze musi się tak uśmiechać, że tracę kontrolę nad sobą i nie wiem co mam powiedzieć?
-Podwójne Capuccino
-Ok, idę zamówić a potem pogadamy POWAŻNIE.
Ta poważnie, ciekawe o czym??
-Już jestem i proszę twoje capuccino. Wiktoria dlaczego mnie unikasz??
-Unikam cię?? Jeżeli by tak było nie siedziałabym teraz tu z tobą.
-Dobra, inaczej ehhhhh........ dlaczego po tym jak wpadłaś na mnie na stadionie nie chcesz przyjąć zaproszenia, z mojego prywatnego konta coo?
-Marco..... to.. nie wiem jak Ci to powiedzieć.
-No, najlepiej prosto z mostu- i znowu ten śliczny uśmiech czy On musi być taki przystojny??? Tracę już racjonalne myślenie.
-Marco.......... bo....... ja..wiesz dlaczego??? Bo moje "koleżanki" z Polski jak by zobaczyły,że TEN Marco Reus jest moim znajomym to od razu bym miała pełno telefonów od nich, wiadomości bo one twierdzą, że kiedyś będziecie razem i będziecie żyli długo i szczęśliwie.
-Hahahaha nie no naprawdę??? nie no nie mogę!!!!!! hahah
-Marco to nie jest śmieszne
-Uwierz dla mnie jest.
-Ok, jest to dla Ciebie śmieszne to do zobaczenia.
Już wychodziłam z kawiarni kiedy blondyn złapał mnie za nadgarstek.
-Przepraszam, już nie będę się śmiał może się przejdziemy, chyba,że Ci się spieszy do domu??
-Nie no możemy się przejść, do domu mi się nie spieszy nareszcie piątek odpocznę trochę od tej szkoły.
Spacerowaliśmy parkiem mijając zakochane pary, rodziców z dziećmi które biegały różnymi alejkami parku. Uśmiechnęłam się na tej piękny widok maluchów.
-Wiki co tak się zaczęłaś uśmiechać na widok dzieci??
-Bo wiesz Marco zawsze chciałam mieć takiego malucha, który Ci się pląta pod nogami.
-Jak chcesz to możesz jutro do mnie wpaść i razem zajmiemy się moim chrześniakiem Nico, uwierz to istny diabełek.
-Nieeeee no chyba nie może być diabełkiem przesadzasz.
-Jak zobaczysz to zmienisz zdanie. Wiesz co wracając do naszej rozmowy czemu nie wpadasz częściej na nasze treningi jak twoja mama jest u nas psychologiem??
-Reus ja nie mam dużo czasu aby chodzić na każdy wasz trening. Też mam obowiązki. Ale jutro jak najbardziej zgadzam się zająć razem z Tobą małym rozrabiakiem.
-No to się cieszę wpadnę po Ciebie około 12 ok??
-Tak wcześnie?? Marco ja o tej godzinie w sobotę jeszcze śpię. No ale dobra poświęcę się juto i będę gotowa na 12.
-Ciekawe co Ty robisz w nocy, że o 12 w popołudnie jeszcze spisz??? Mhhhhh?
-No baaardzo śmieszne. Ciekawe co masz na myśli hmmmmmmmmmmmm??
-Ja?? Nic nie mam na myśli, dobra już nie będę się śmiał, wracamy do samochodu i Cię odwiozę do domu.
W drodze do domu nie odzywaliśmy się do siebie czemu?? Nie mam pojęcia Marco skupiał się na drodze a ja podziwiałam widoki za oknem. Z zamyśleń wyrwał mnie Marco.
-No to jesteśmy już u Ciebie, to co widzimy się jutro??
-Oczywiście do jutra. Już wychodziłam z samochodu gdy blondyn mnie znowu zatrzymał.
-Ejjj, chyba o czymś zapomniałaś?!
-Tak o czym?
-Pożegnać się
-Pa do jutra
-Nie o takie pożegnanie mi chodziło
-A o jakie?
-Buziak.
-Marco nie przesadzasz trochę?
-W policzek no proszęęęęęęę.
-Nie no jak małe dziecko, no dobra. Schyliłam się w jego stronę i pocałowałam go w policzek. Może być mogę już iść??
-Oczywiście malutka do jutra.
-Do jutra, i nie jestem malutka.
***************************
Iiiiiiiiiiiiii.......... jest następny. Spodziewaliście się takiego zakończenia?? Mam nadzieję, że będzie się Wam podobał ten rozdział, i myęlę, że jest trochę dłuższy od poprzednich. Mi tak za specjanię nie podoba się męczyłam się z nim półtora tygodnia i nie mogłam się zabrać za niego i skończyć. Do następnego a kiedy następny?? Już prawdopodobnie 31.05 taki bonus z okazji urodzin Marco-blondynki. Pamiętaj czytasz~komentujesz. Czekam na Wasze opinie!!!!!!!!!
Jestem, dzięki za pozostawienie u mnie linka do bloga :)
OdpowiedzUsuńCo mogę powiedzieć? Na razie nie dzieje się zbyt dużo, ale ich znajomość bardzo szybko się rozwija, więc podejrzewam, że niedługo wyniknie z niej COŚ więcej :)
Jeśli mogę coś doradzić, to fajnie by było, gdybyś zwróciła uwagę na interpunkcję, może budowała krótsze zdania... I dobrze byłoby szukać synonimów do wyrazów, które często się powtarzają...
To tyle ode mnie, pozdrawiam :) ♡
Super blog :* Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :* droga-do-milowci.blogspot.com
OdpowiedzUsuńFajnie się rozpoczyna:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kolejnego rozdziału:)
Zapraszam też do siebie mr11-bvb.blogspot.com
Pozdrawiam<3